11.09
Nie wiem czy komuś chce się czytać o moich szkolnych
rozrywkach, bo za ciekawe to one nie są. Każda lekcja trwa 51 minut, a przerwy
trwają 4, więc nawet nie zdążam dobiec do klasy (czasem jeszcze nie mogę ich
znaleźć) i już jestem spóźniona :P
Biologia wciąż pozostaje najtrudniejszym przedmiotem, ale to
z angielskiego mam najwięcej roboty, bo okazało się, że zalegam z jakimiś
zadaniami domowymi, a to dlatego, że nie rozumiałam co jest napisane na tablicy
i nie raczyłam się spytać.
Wraz z drama wciąż przygotowujemy się do przesłuchań do
musicali i jest hardcorowo.
Wieczorem, tak jak już wcześniej pisałam, odbyło się „Share
the love”( nie bez powodu 11 września)- grupa z teatru, która tego lata była w
Niemczech, by pokazać w liceach swoją pracę i zachęcić młodzież do rozwijania
pasji, opowiadała o swoich przeżyciach. Były też osoby, które kiedyś były
w drama, a teraz już są na studiach. Wszyscy, dzięki którym
marzenie o tej podróży się spełniło. Było kameralnie, wzruszająco (wszyscy
płakali) i refleksyjnie. Dużo rozmów o przeszłości, śpiewania i uścisków. Po
części głównej każdy gość miał możliwość obejrzenia zdjęć i porozmawiania z
nami, uczniami. Było naprawdę świetnie, poznałam mnóstwo osób, panią Krysię,
której rodzice są Polakami (BTW, co drugi mój nauczyciel jest polskiego pochodzenia),
absolwentów szkoły i osoby zaangażowane w to, co robi Nancy (nasza coach).
Poczułam, że jestem tam gdzie powinnam być i zdecydowanie nie żałuję porzucenia orkiestry na rzecz teatru. To była druga moja druga najlepsza decyzja tego roku (pierwsza to wyjazd do USA xD)
Aha, no i było jedzenie. Dobre jedzenie. Lefty ma najlepsze arbuzy na
świecie i wszyscy do niego podchodzili i pytali się czy może im parę takich
sprzedać xD
Arbuz Angela |
Sarah i Harmony ^^ |
Stacii i dziewczyna, której nie znam |
Maia i ziomek Caleb |
12.09
W szkole zaczęłam więcej rozmawiać z ludźmi z chóru i
okazało się, że dziewczyny, które są w altach razem ze mną są directionerkami
xD Także było dużo pisków i radości i zrobiłam się sławna, bo każdy chciał mnie
dodać na instagramie -_-
Atrakcją wieczoru był mecz futbolistów Case High School z
naszymi największymi wrogami- Racine Park, czy jakoś tak (nie musze pamiętać
nazwy drużyny przeciwników). Cały dzień padało i gdy przyjechałyśmy na mecz o
18 byłam wdzięczna że wzięłam dwie bluzy- zamarzły mi palce, a buty mi
przemokły. Bardzo, bardzo zimno.
Ze 3 stopnie.
Cały czas chodziłyśmy z Inken po
gorącą czekoladę, a potem znalazłam 1$ na chodniku więc kupiłam tez popcorn xD Dużo
siedziałyśmy też w toalecie gdzie było ciepło i śpiewałyśmy piosenki naszego
ulubionego piosenkarza Jason'a Derulo <3
Z maskotką mam 4 zdjęcia, ale na każdym ma taką samą minę xD |
Jako , że było dużo znajomych to bardzo dobrze się bawiłam. Mimo
tego, że przegraliśmy z impetem 7:32 -_- Dowiedziasłam się, że nasza drużyna
jest uważana za jedną z najbardziej żałosnych w Racine, ale NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ.
Nauczyłam się witać jak prawdziwy amerykański ziomek, więc ten wieczór miał też charakter dydaktyczny.
13.09
Planowałam od rana robić moją górę zadań domowych, ale Lefty
wyskoczył z wycieczką do Milwaukee. Mieliśmy jechać do muzeum, zamknęli
nam drogę, więc odwiedziliśmy tylko centrum handlowe, w którym szwendałam się prze
godzinę bez celu.
Pojechaliśmy popracować na farmie i pozbierać trochę fasolki
i pomidorów. Spotkałyśmy też takiego super uroczego pieska ^^
"Buszująca w pomidorach" |
Potem na chwilę do sklepu, bo host tata musiał kupić przecier
pomidorowy. Robi teraz mnóstwo sosów, bo powiedział, że musi je zamrozić na
zimę. (Y)
Ten puchar będzie mój *O* |
Bieżnia i HOMEWORK HOMEWORK HOMEWORK HOMEWORK HOMEWORK.
Nawet sobota to dzień szkolny :c
Siemka Maria, cieszę się, że dobrze się bawisz. Ciężko mi uwierzyc, że czytam twojego bloga a jeszcze dwa miesiące temu sama byłam tą, która opisywała. Korzystaj z tego wyjazdu jak najabrdziej, bo to może być największa przygoda twojego życia.
OdpowiedzUsuńKaro z Oregonu (i z 58 także) ;)
Dzięki Karo ^^ Staram się korzystać jak najbardziej i kurczę, muszę przyznać, że teraz za bardzo sobie nie wyobrażam niebycia tutaj.
UsuńDziękuję Ci dobra duszyczko, że byłaś jedną z tych, których blog zachęcił mnie do wymiany :')
Pozdrawiam,
Marylson z 58 i IB w alternatywnej rzeczywistości :D