środa, 10 września 2014

Real life. And toilets.



8.09

Szkoła, yaaay. Wydaję mi się, ze na razie posty będą krótsze, jako, że aktualnie nie dzieje się nic niezwykłego. Rutynka.

W poniedziałek miałam jeszcze stary plan, a na matematyce było zastępstwo. Czyli bez problemu.
Biologia to jest jakiś żart, siedzę i nie rozumiem większości rzeczy, które się do mnie mówi :P Siedzę z Esmeraldą, która również nie wie co się dziejexD Plus tylko taki, że nauczycielka świetna.
Na orkiestrze nie działo się nic godnego uwagi, na chórze mało śpiewania dużo gadania i RYSOWANIA KLAWIATURY PIANINA. (Y)
. Historia i Literatura amerykańska są i wymagają posiadania własnych opinii ;_;. Trudne przedmioty, ale da się z nimi żyć (nie licząc masy zadań domowych)
Poznałam parę osób, pożyczyłam pieniądze na lunch (MAJA TU NAJLEPSZE JEDZENIE NA ŚWIECIE I PANIE SA BARDZO MIŁE I JUŻ MNIE ZNAJĄ BO NIGDY NIE WIEM JAKI MAM NUMER ID) i dowiedziałam się, że w piątek (teraz już na pewno) jest mecz futbolu amerykańskiego seniors, na który oczywiście zamierzam pójść ^_^
Wierzcie lub nie, to by było na tyle z poniedziałku. #takasytuacjaucznia


9.09

Udało mi się zmienić plan! A więc zamiast orkiestry mam lunch, a na godzinie lunchu mam drama :3 Na tej lekcji jest naprawdę super i ludzie są świetni! Mieliśmy próby do czwartkowego występu „Share the love”, na którym ja i Inken tylko śpiewamy (bo nie byłyśmy razem z grupą tego lata na występach w Niemczech), a reszta opowiada o swoich przeżyciach. Potem dowiedziałam się, że jest coś takiego jak „5 $ Tuesday” czyli kino za 5 dolarów. Eagle Theatre szli na film, a my, jako (w końcu) część drużyny pojechałyśmy z nimi.
Zabrałyśmy się samochodem z Nancy, naszą coach (tak każe na siebie mówić, Nancy lub coach).
Nie kupiłyśmy popcornu, bo nie było nas stać, ale „Strażnicy galaktyki”- polecam, super film, a najlepszy jest soundtrack :3 Cała sala tańczyła.
No i te krzesła w kinie na których możesz się położyć i wyciągnąć nogi. Naciskasz guziczek, bzyk, bzyk i dzieje się magia. Najlepszy wynalazek na świecie. Dlaczego u nas tego nie ma?! A jeśli jest, to dlaczego za taka cenę?!

Jimmy und mła

Janay, Inken und mła



kino und Nancy



10.09

Lało strasznie, więc Lefty zawiózł nas do szkoły ^^ Lekcje jak lekcje, ale wszyscy byli dziś wyjątkowo zmęczeni, więc spaliśmy na ławkach. Nauczycieli oczywiście to w ogóle nie ruszało :D Pani od matematyki nie wie co się dzieje, więc nikt nic nie robi.
Wciąż mam problemy z otwieraniem szafki, zamek się zacina i freshmani muszą mi pomagać.
Na hiszpańskim uczymy się liczyć.
Buenos dias joven! ( to akurat nie są cyfry.)
Po lekcjach poszłyśmy do Sali teatralnej, gdyż ćwiczymy do występu i przygotowujemy się do przesłuchań do dwóch szkolnych musicali. Nie powiem, hardcorowo jest. Ale za to jaka niesamowita atmosfera :3
Po powrocie do domu resztę dnia spędziłam robiąc zadania domowe i leżąc. Żeby nie było, biegam regularnie i sama się dziwie, ze tyle wytrzymałam w tym postanowieniu xD
Zamienię cieeeeeeebie na lepszy model <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz