8.09
Szkoła,
yaaay. Wydaję mi się, ze na razie posty będą krótsze, jako, że aktualnie nie
dzieje się nic niezwykłego. Rutynka.
W
poniedziałek miałam jeszcze stary plan, a na matematyce było zastępstwo. Czyli
bez problemu.
Biologia to
jest jakiś żart, siedzę i nie rozumiem większości rzeczy, które się do mnie
mówi :P Siedzę z Esmeraldą, która również nie wie co się dziejexD Plus tylko
taki, że nauczycielka świetna.
Na
orkiestrze nie działo się nic godnego uwagi, na chórze mało śpiewania dużo gadania
i RYSOWANIA KLAWIATURY PIANINA. (Y)
. Historia i
Literatura amerykańska są i wymagają posiadania własnych opinii ;_;. Trudne
przedmioty, ale da się z nimi żyć (nie licząc masy zadań domowych)
Poznałam
parę osób, pożyczyłam pieniądze na lunch (MAJA TU NAJLEPSZE JEDZENIE NA ŚWIECIE
I PANIE SA BARDZO MIŁE I JUŻ MNIE ZNAJĄ BO NIGDY NIE WIEM JAKI MAM NUMER ID) i
dowiedziałam się, że w piątek (teraz już na pewno) jest mecz futbolu
amerykańskiego seniors, na który oczywiście zamierzam pójść ^_^
Wierzcie lub
nie, to by było na tyle z poniedziałku. #takasytuacjaucznia
9.09
Udało mi się
zmienić plan! A więc zamiast orkiestry mam lunch, a na godzinie lunchu mam
drama :3 Na tej lekcji jest naprawdę super i ludzie są świetni! Mieliśmy próby
do czwartkowego występu „Share the love”, na którym ja i Inken tylko śpiewamy
(bo nie byłyśmy razem z grupą tego lata na występach w Niemczech), a reszta
opowiada o swoich przeżyciach. Potem dowiedziałam się, że jest coś takiego jak „5
$ Tuesday” czyli kino za 5 dolarów. Eagle Theatre szli na film, a my, jako (w
końcu) część drużyny pojechałyśmy z nimi.
Zabrałyśmy się
samochodem z Nancy, naszą coach (tak każe na siebie mówić, Nancy lub coach).
Nie kupiłyśmy
popcornu, bo nie było nas stać, ale „Strażnicy galaktyki”- polecam, super film,
a najlepszy jest soundtrack :3 Cała sala tańczyła.
No i te
krzesła w kinie na których możesz się położyć i wyciągnąć nogi. Naciskasz guziczek, bzyk, bzyk i dzieje się magia. Najlepszy
wynalazek na świecie. Dlaczego u nas tego nie ma?! A jeśli jest, to dlaczego za
taka cenę?!
Jimmy und mła |
Janay, Inken und mła |
kino und Nancy |
10.09
Lało
strasznie, więc Lefty zawiózł nas do szkoły ^^ Lekcje jak lekcje, ale wszyscy
byli dziś wyjątkowo zmęczeni, więc spaliśmy na ławkach. Nauczycieli oczywiście
to w ogóle nie ruszało :D Pani od matematyki nie wie co się dzieje, więc nikt
nic nie robi.
Wciąż mam
problemy z otwieraniem szafki, zamek się zacina i freshmani muszą mi pomagać.
Na
hiszpańskim uczymy się liczyć.
Buenos dias
joven! ( to akurat nie są cyfry.)
Po lekcjach poszłyśmy
do Sali teatralnej, gdyż ćwiczymy do występu i przygotowujemy się do
przesłuchań do dwóch szkolnych musicali. Nie powiem, hardcorowo jest. Ale za to
jaka niesamowita atmosfera :3
Po powrocie
do domu resztę dnia spędziłam robiąc zadania domowe i leżąc. Żeby nie było,
biegam regularnie i sama się dziwie, ze tyle wytrzymałam w tym postanowieniu xD
Zamienię cieeeeeeebie na lepszy model <3 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz