czwartek, 13 listopada 2014

Typowy hajlajf.



2. 11

Cały dzień w domu głównie zleciał mi na skajpowaniu z rodziną i znajomymi. Ten post z dedykacją dla Natki, z którą również porozmawiałam i bardzo chciała być na blogu <3


Prawie jakbyśmy były razem :')


3. 11

Na każdym kroku, zwłaszcza w ciężkim czasie, ludzie udowadniają mi, że jestem perfekcyjna :’)
Porównanie mnie i Supernaturala



4. 11

Jako, że było głosowanie na referendum w sprawie dofinansowania szkół, wraz z ludźmi z teatru (i wieloma innymi, których poznałam później) pojechaliśmy na spotkanie młodzieży z YESu, podzieliliśmy się na grupy i chodziliśmy po domach, pukając i zachęcając ludzi do głosowania. W sumie, w ciągu całego dnia nasza ekipa zapukała do ponad 700 domów. SZACUNEK.

Było bardzo zimno, a dziewczyna z którą szłam jest z natury, jak to ujęła „wolnochodowcem”, więc trochę mi się przymarzało.

Nasze vany były całe w napisach, więc po akcji pojechaliśmy na stacje benzynową, gdzie spędziliśmy 45 minut czekając z nauczycielami na naszą kolej do tankowania i mycia, aż w końcu moja pani od angielskiego powiedziała, że ma dość, i pojechaliśmy na myjnię *O*


Być w vanie podczas jego mycia- BEZCENNE.


5-7. 11

Nudy, nudy i przygotowania do sectionals- kolejnego etapu konkursu teatrów.




















8. 11

Na godzinę 13 musiałyśmy być w szkole (kolejna taka sobota :/), bo z niej jechaliśmy na sectionals. A jako, że robi się bardzo zimno, to miałyśmy też "małe" zakupy do zrobienia.

Więc wstałyśmy o godzinie 8 (!!!) i poszłyśmy na zakupy. Było śmiechowo, zwłaszcza jak biegałyśmy w kapciach po sklepie, a i tak nie kupiłyśmy wszystkiego co zaplanowałyśmy.

Czasu nam zabrakło, więc wróciłyśmy do domu, zjadłyśmy i szybko do szkoły, a stamtąd godzina w autobusie do szkoły, w której odbywały się zawody.
Musiałyśmy robić makijaż w autobusie bo czasu nie było xD


I uwaga- UDAŁO SIĘ. PRZESZLIŚMY DO ETAPU STANOWEGO.
JESTEM TAK STRASZNIE BARDZO DUMNA Z NAS WSZYSTKICH, MIMO, ZE PO TYLU GODZINACH SPĘDZONYCH RAZEM NAPRAWDĘ SIĘ NIE CIERPIMY I MAMY SIEBIE DOSYĆ XDD

Było też wielu rodziców, którzy potem mówili nam, co im się podobało i nad czym powinniśmy pracować.

Po obejrzeniu dwóch kolejnych sztuk padnięci wtoczyliśmy się do autobusu i wróciliśmy do szkoły, skąd odebrała nas mama koleżanki i zawiozła do domu.


9. 11

Dzień robienia lekcji i szybkiego szopingu uzupełniającego (musiałyśmy zadzwonić po kolegę z samochodem i się zgodził. A my go przecież tylko wykorzystałyśmy xD )


10. 11 PONIEDZIAŁEK

Wraz z chórem pojechaliśmy do University Of Wisconsin- Parkside, jako, że jest on głównie ukierunkowany muzycznie i teatralnie, a to jest to, co większość z nas interesuje.


DUH.

Spędziliśmy tam cały dzień (opuszczanie szkoły (Y)). Najpierw byliśmy na wykładzie o tym, jak dostać się do szkoły, a potem występowaliśmy, mieliśmy możliwość zobaczenia i uczestniczenia w lekcji pokazowej pani profesor od wokalu. I słyszeliśmy oczywiście chór uniwersytetu, The Voice Of Parkside <3



Później zeszliśmy do wielkiej stołówki, z pięć razy większej od tej w naszym haj skulu i była wyżerka *O* Każde możliwe jadło, nawet lody m&m.

Po tym wróciliśmy do szkoły, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie International Club- dla wszystkich wymieńców i tych, którzy są zainteresowani podróżami i nami, dziwolągami z Europy :P

Inken i David mieli swoje pięć minut robiąc prezentację o swojej ojczyźnie.


NASTĘPNY POST BĘDZIE BARDZO EKSCYTUJĄCY.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz